- Cieszyłeś się ?
- Bardzo ! Byłem dla niej ważny ! To coś niesamowitego.
Nathan's Pov:
Oparłem się o ścianę tuż obok drzwi bojąc się, że wkrótce stracę równowagę i upadnę. Widok który zastałem wstrząsnął mną dogłębnie i nie byłem w stanie wykonać żadnego ruchu. Sky chyba nie zauważyła mojej obecności. Nadal siedziała odwrócona do mnie tyłem na zimnych, białych płytkach.
Po krawędzi wanny spływały szkarłatne krople, a dziewczyna po raz kolejny zagłębiła srebrne ostrze żyletki w swoim nadgarstku. Po jej ręce zaczęło spływać więcej krwi. Czułem jak robi mi się słabo, więc resztkami silnej woli odwróciłem wzrok od zakrwawionej wanny i wbiłem go w płytki, żeby chociaż trochę dojść do siebie.
Musiałem coś zrobić, ale póki co jedyne na co było mnie stać, to powstrzymywanie się przed omdleniem. Na białych płytkach leżał bandaż, widocznie dziewczyna bardzo się spieszyła zdejmując go. W kilku miejscach widniały na nim plamy krwi.
Wziąłem głęboki wdech zanim się odezwałem. Musiałem zareagować. Dłonie trzęsły mi się bardziej niż kiedykolwiek, w gardle mi zaschło, więc najpierw odchrząknąłem zwracając na siebie jej uwagę. Srebrne ostrze wypadło jej z dłoni i wylądowało na płytkach obok niej. Szybko odwróciła głowę i gdy zobaczyła mnie jej twarz wyrażała tylko i wyłącznie przerażenie.
- Nie rób tego. - powiedziałem i przekląłem się w duchu za to jak bardzo mój głos zadrżał.
- Co tu robisz ? - szepnęła ocierając prawą ręką policzki, a lewą nadal trzymając nad wanną, do której skapywała krew.
Potrząsnąłem głową, gdy znów zaczęło mi się robić słabo, a żołądek ścisnął mi się nieprzyjemnie. Sky cały czas mi się przyglądała, aby po chwili kolejny raz się odezwać.
- Jesteś blady. - szepnęła wstając.
Podeszła do umywalki, a ja zerknąłem mimowolnie w lustro. Miała rację. Moja skóra była zdecydowanie dużo bardziej blada niż zazwyczaj, a w oczach widziałem tylko przerażenie. Nigdy nie myślałem, że zobaczę coś takiego. Widziałem dużo obrazków w internecie i tak dalej, ale zobaczyć to na żywo... To okropne.
- Dlaczego to zrobiłaś Sky ? - podszedłem do niej, gdy ostrożnie obmywała swój nadgarstek. Z jej oczu znów pociekły łzy, ale tym razem ich nie ocierała. Pozwoliła im spłynąć po policzkach.
- Nie radzę sobie z tym Nathan. - szepnęła łamiącym się głosem i sięgnęła do szafki obok. Wyjęła z niej bandaż i jedną rękę nadal trzymając pod strumieniem wody próbowała otworzyć opakowanie.
Wyciągnąłem w jej kierunku dłoń, która niemiłosiernie się trzęsła, chcąc, żeby podała mi bandaż, co uczyniła niepewnie, unikając mojego wzroku. Sięgnąłem po ręcznik i zakręciłem wodę, a następnie delikatnie chwyciłem jej dłoń tak, aby mieć dobry dostęp do nadgarstka. Ręcznikiem delikatnie go wytarłem, a następnie powoli zacząłem owijać bandażem. Nie chciałem sprawić jej bólu, ale i tak widziałem jak się krzywiła. Gdy skończyłem ona nadal uparcie unikała mojego wzroku, więc chwyciłem ją za drugą rękę i pociągnąłem do pokoju.
Gdy dziewczyna zapaliła lampkę stojącą na stoliku obok łóżka cały pokój otuliło przyjemne światło. Zacząłem się rozglądać. Pokój nie był jakiś nadzwyczajny, było w nim to, co każdy ma w pokoju. Szafa, łóżko, komoda, fotel w rogu. Moja uwaga skupiła się na stoliku obok jej łóżka. Obok małej lampki stał wazon, a w nim białe róże, które jej dawałem, a obok wazonu w ramce było zdjęcie. Przedstawiało ją i małego chłopca, Gregory'ego.
- Co tu robisz ? - zapytała wyrywając mnie z zamyślenia. Puściłem jej rękę i skierowałem się w stronę okna. Oparłem się o parapet, podczas gdy ona usiadła na łóżku.
- To później. Sky dlaczego to robisz ? Gdybyś powiedziała... Ja... Ja Ci pomogę rozumiesz ? Chcę ci pomóc, ale jak mam to zrobić, skoro mam wrażenie, że ty nie chcesz mojej pomocy ? Musisz mi mówić, gdy masz zły dzień, gdy coś jest nie tak. Aniołku, nie mogę ci pomóc jeżeli ty za wszelką cenę chcesz się ode mnie oddalić. - powiedziałem i zamknąłem oczy biorąc głęboki wdech.
- Nie chcę się od Ciebie oddalić. - szepnęła.
Otworzyłem oczy i spojrzałem na nią. Nerwowo skubała rękaw swojej czarnej bluzy, który teraz naciągnęła aż na palce. Podszedłem do niej i usiadłem obok, tak, że nasze uda się stykały. Spojrzała na mnie, a ja posłałem jej delikatny uśmiech.
- Więc słucham. Co się dzieje ? - zapytałem. Opuściła wzrok na swoje dłonie i nie odpowiadała.
Wiedziałem, że muszę dać jej chwilę. Nie naciskałem. Siedziałem obok niej i czekałem. Znałem ją na tyle dobrze, że wiedziałem że odpowie, ale potrzebuje chwili na zebranie myśli. Gdy po kilku minutach odezwała się, jej głos był o wiele cichszy niż zazwyczaj.
- Boję się. - gdy spojrzała na mnie po wypowiedzeniu tych słów w jej oczach widziałem tylko i wyłącznie strach, przerażenie, obawę.
- Czego się boisz Aniołku ? - zapytałem równie cicho.
- Że odejdziesz. Że znudzi ci się pomaganie mi. - szepnęła, a ja delikatnie chwyciłem ją za rękę. Gdy spojrzała na nasze ręce, potem na mnie na jej twarzy malował się już nie tak strach jak zaciekawienie. Posłałem jej delikatny uśmiech.
- To mi się nigdy nie znudzi. Nie odejdę Sky. - zapewniłem ją, a ona spuściła wzrok
- A jak już mi pomożesz ? Wtedy odejdziesz ? - zapytała z jeszcze większą niepewnością.
- Ohh Sky... Nigdy nie odejdę. Rozumiesz ? Nigdy. - powiedziałem z największa pewnością na jaką było mnie stać.
- Dziękuję. - szepnęła i delikatnie ścisnęła moją dłoń. Uśmiechnąłem się do niej szczerze.
Zapomniałem już prawie o tym w łazience. Obraz krwi spływającej z jej nadgarstka do wanny powoli rozmazywał się w moich wspomnieniach dzięki temu co działo się w jej pokoju. Była taka niepewna. Nie mogłem uwierzyć, że robiła to dlatego, że bała się, że odejdę. Oznaczało to, że jestem dla niej kimś ważnym i to było dla mnie niesamowite uczucie.
- Powiesz mi teraz co tu robisz ? - zapytała cicho, a ja westchnąłem i kiwnąłem głową.
Jak miałem jej powiedzieć, że muszę jechać do domu i ją tu zostawić po tym co zobaczyłem, po tym co ona mi powiedziała. Nie mogłem jej zostawić, tym bardziej że mama nie wypuściłaby mnie z domu następnego dnia, a minimum po tygodniu.
- Mogę najpierw gdzieś zadzwonić ? - zapytałem, a ona skinęła głową.
Wstałem z jej łóżka i wyszedłem na korytarz zamykając za sobą drzwi. Musiałem porozmawiać z Jess. Nie wiedziałem co robić. Jess była bardzo ważna dla mnie i nie chciałem jej zwieść, ale Aniołek potrzebował mnie tutaj o wiele bardziej niż Jess w Gloucester.
- No co jest brat ? - w słuchawce rozbrzmiał wesoły głos mojej siostry.
- Jess... Mam sprawę. - powiedziałem niepewnie i oparłem się o ścianę.
- Co jest ? - zapytała.
- Nie dam rady jutro przyjechać. - wydusiłem z siebie.
Przez chwilę moja siostra milczała, zaczynałem się bać. Wiedziałem, że ją tym zraniłem. Czekała na to przyjęcie od bardzo dawna, a ja najpierw o nim zapomniałem, a teraz jeszcze odwołuję swoje przybycie.
- Dlaczego ? - zapytała cicho i wiedziałem, że stara się nie rozpłakać. Zbyt dobrze ją znałem.
- Chciałbym przyjechać Jess, bardzo, ale tutaj jestem bardziej potrzebny. Przyjadę za jakiś czas i ci to wynagrodzę, ale teraz nie mogę. - starałem się podać jej jak najmniej szczegółów. Nie chciałem, żeby wiedziała o Skyler.
- Dobra. Cześć. - rozłączyła się zanim zdążyłem się pożegnać.
Zraniłem ją i byłem tego świadomy, ale nie mogłem postąpić inaczej. Jess będzie się świetnie bawiła na przyjęciu, brak mojej osoby jej nie przeszkodzi, a Sky mnie potrzebuje. Stałem jeszcze przez chwilę zaciskając palce na telefonie i próbując wszystko jakoś uporządkować, ale nic to nie dało i z jeszcze większym mętlikiem w głowie wszedłem do pokoju Skyler.
Dziewczyna siedziała na łóżku z twarzą ukrytą w dłoniach a jej ciałem wstrząsały dreszcze. Szlochała. Usiadłem obok niej i przyciągnąłem ją do siebie mocno przytulając. Nie wahałem się ani chwili. Chciałem to zrobić, musiałem to zrobić. Chciałem przez to zapewnić ją, że nie odejdę, że zawsze będę przy niej. Wtuliła się we mnie i zacisnęła jedną dłoń na mojej bluzie.
- Ciii... Jestem z Tobą Sky. Zawsze będę. - szepnąłem w jej włosy.
___________________________
Hej Misie <3
Kolejny rozdział za nami i ja jestem z niego zadowolona tak szczerze :D
Koniec coraz bliżej a ja nabieram wątpliwości czy właściwie chcę to zakończyć. Niby epilog od długiego czasu mam już napisany, ale nie wiem czy go nie usunąć i nie skończyć tego inaczej.
Druga część powstanie na 100%, tylko jeszcze nie jestem pewna, o czym będzie, bo to zależy od tego jak skończę tego bloga.
Nie wiem kompletnie nic. Serio, mam taki mętlik w głowie...
Napiszcie mi jak wy chcecie żeby to się skończyło.
Może jakoś mnie to zainspiruje i wreszcie się zdecyduję.
To zakończenie które mam bardzo mi się podoba, serio, ale mam też pomysł na inne i za cholerę nie wiem co mam robić...
Ciągle piszę o tym samym.... UGH... OGARNIJ SIĘ PAULA !
Nie ma perspektywy Sky ojoj xD No ale trudno, jakoś fajnie mi się pisze z perspektywy Nath'a. Serio :)
Dostałam jeszcze jedna nominację do LA i dam odpowiedzi tutaj, bo w sumie nie chce mi się dodawać kolejnego posta.
NOMINOWAĆ NIE BĘDĘ, BO ZROBIŁAM TO POD TAMTYM POSTEM I JEŻELI KTOŚ JESZCZE NIE ZAUWAŻYŁ, TO WSZYSCY JESTEŚCIE NOMINOWANI, ALE MÓJ INTERNET NIE POZWALA MI NA DODANIE LINKÓW... SORRY ;c
A nominowała mnie Isia M. Bardzo Ci dziękuję Skarbie <3
Tak więc. Pytania do mnie:
1. Najukochańszy zespół?
Trudno mi wybrać, bo ja ogólnie kocham zespoły ;p Mam problem wybrać między The Wanted i 5SOS. Ale wybiorę TW, ich fanką jestem o wiele dłużej i mimo, że od innych zespołów, których słuchałam w tym samym czasie się oddaliłam, to oni są mi tak samo bliscy jak wtedy. Kocham ich ;)
2. Ulubiony kolor ?
Niebieski albo czarny ;p
3. Cecha, którą powinna posiadać Twoja druga połówka ?
Ummm... O cholera xD Powiedzmy, że poczucie humoru xD
4. Jaki jest Twój stosunek do narkotyków, alkoholu, tatuaży itp. ?
Więc tak, narkotyków nie popieram. Ludzie no po co to ?
Alkohol to zależy xD Jeżeli się z nim nie przesadza, to czemu nie ?
Tatuaże. Tu też nie mam nic przeciwko, ale trzeba uważać, żeby nie przesadzić i rozważnie wybierać tatuaże.
5. Jak masz na imię?
Paulina, ale proszę, mówicie mi Paula xD
6. Ile masz lat, która klasa ?
Mam 17 lat i teraz idę do 2 klasy technikum ;)
7. Ulubiony fanfiction ?
Jednego nie wybiorę, bo nie dam rady. Sorki xD
Kocham blogi Domi Niki <3
Uwielbiam ff : Cień, Dreadful, 30 days.
Do tego jeszcze sporo ff o TW,
Kolol owej, Zagubionej Duszy, Dreamer i wiele innych.
Dałabym wam linki, ale internet mi na to nie pozwala xD
8. Akceptujesz homo, bi, itp.?
No pewnie ! :)
9. Jaka muzyka góruje na twojej playliście ?
Umm... Mam dość zróżnicowany gust muzyczny, bo słucham zarówno Ed'a Sheerana jak i Linkin Park. Ale na mojej playliście góruje pop i rock ;)
10. Ile masz blogów ?
Aktualnie prowadzę 2 blogi ;)
11. Dlaczego zdecydowałaś się pisać ?
Znowu to... Ugh... No dobra. xD Chciałam się sprawdzić, zobaczyć czy dam radę pisać tak jak inni xD
No, to zabierać nominację ode mnie wszyscy ! Pytania są w poprzednim poście so...
No już, szybko xD
[SPAM] Zapraszam do nowego Katalogu z opowiadaniami. http://k-a-t-a-l-o-g-n-i-k-i.blogspot.com/. Zgłoś się już teraz i zdobądź popularność w blogowym świecie. Nika
OdpowiedzUsuńJupi!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem, dlaczego się cieszę haha
No więc ten, tego... Co ja chciałam napisać?
Aha. Już wiem!
Rozdział świetny. Może to głupie i nienormalne ( zresztą ja jestem nienormalna, więc nie ma się czemu dziwić) ale ja tutaj widziałabym jakieś smutne zakończenie.
A dlaczego?
Za cholerę nie wiem
Nawet mnie o to nie pytaj, bo Ci tego nie uzasadnię.
Tak więc. Co ja znowu?
Ach tak.
Biedny Nath. I biedna Sky.
Kompletnie nie wiem, co mam Ci tutaj napisać.
Wszystkie pomysły pouciekały mi z głowy.
Kocham Cię.
Twój LouLou ♥
Cudowny *.*
OdpowiedzUsuńsuper rozdział:)
OdpowiedzUsuńoj szkoda mi Sky musiała tyle wycierpieć:/
mam nadzieje że Nath jej pomoże i jak pojedzie później do Gloucester i wyjaśni całą sprawę do Jess nie będzie się na niego gniewać:)
ja to oczywiście chce szczęśliwe zakończenie żeby coś się wydarzyło miedzy nimi i aby Sky otworzyła się po jakimś czasie na więcej osób:D
weny dużo życzę i czekam na next;)
Sylwia
Jejku jak się cieszę, że będzie druga część! A tak na poważnie to ja chcę jakieś możliwie dobre zakończenie i żeby Sky nie musiała już cierpieć.
OdpowiedzUsuńTo do następnego
Natiś*
Ma być happy end ! xD
OdpowiedzUsuńI koniec kropka . ^^
Cieszę się z ogłsozenia o 2 części tego bloga .
Mam nadzieję , że nie uśmiercisz Sky :D ( Tak tylko mówię , żeby nie było xD . Piszę * )
No i cieszę się , że Nath przy niej jest ♥
Dodawaj Kochana szybko kolejny ^^ Nie mogę się doczekać i życzę WEEEEEEEEEEENY ! ;*
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńo jacie o.O
OdpowiedzUsuńchyba nic więcej nie napiszę, bo w zasadzie nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale rozdział bardzo ... no właśnie .... ciężko opisać ... traumatyczny ? idk
co do epilogu to ja ... nie wiem ... zupełnie ... mam wrażenie, że nic nie wiem ... dziwnie :(
zaskoczyłaś mnie tym rozdziałem, nie powiem, że nie, ale epilog ? zupełnie nie wiem czego się spodziewać, albo czego się domyślać odnośnie niego
jestem zaskoczona i nieco zbita z tropu
trzymaj się, weny i do nn :)
Hej dziś znalazłam twojego boga i jest mega fajny. Mam mała próbę możesz mnie informować o nowych rozdziałach nat45681 to jest mój twitter, a jeśli chodzi o rozdział to jest cudowny. Weny.
OdpowiedzUsuńLudzie ten rozdział... jest...jest... no Cudny!!!
OdpowiedzUsuńPoczątek, przyznam był dość przykry i wcale nie dziwię się Nathanowi, że był przerażony...
Natomiast to jak rozmawiali w pokoju i to jak Nath przytulił Sky na końcu było piękne <3
Szkoda mi jedynie Jess... mam nadzieję, że nie będzie długo zła...
Rozdział świetnie napisany jak zawsze, fajnie że dobrze układa się między Sky a Nathanem i że dziewczyna mu ufa
OdpowiedzUsuńAle no Nathan zwalił sprawę z tą siostrą, miło że chce zostać z Sky, ale skąd od wie że u Jess, np. nie dzieje się coś złego i ona też go potrzebuje. No zjebał sprawę, mógł to jakoś inaczej wykombinować.
Pozdro i do następnego! <3